poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Zaczęło się





Prace powoli postępują. Mam cichą nadzieję, że zostaną w miarę ogarnięte do majówki.
Z powodu okrojonych funduszy, remont zewnętrzny odstawiamy w nieskończoność, bo ciągle coś.
Niektóre rzeczy są jakby wymuszane potrzebą chwili, nie zawsze takie jak w moim, naszym wyobrażeniu. Właściwie, to marzył mi się ganek, taki bardziej weranda. Będzie zamknięty, bo musimy wygospodarować w nim łazienkę. Wyższa konieczność, rodzicom coraz ciężej chodzić po schodach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz