niedziela, 25 lutego 2018
Stół
przywieźliśmy. Mróz -10, ale piękne słońce. Przy tym mrozie przebiśniegi nawet padły. Gdyby był śnieg byłoby im cieplej, a tak wszystko przemarznięte. Stokrotki, rukola, bluszcz...wszystko. Za zimno by bawić się w składanie starego stołu, sprzątanie i rozkładanie nowego. Przyjdzie na to czas wiosną. Położyliśmy tylko nowy blat na stary by przymierzyć jak będzie wyglądało. Bałam się, że będzie za duży, a jest idealny. Bez rozłożenia mieści się przy nim na luzie 8-10 osób. Super, cieszę się, to jeden z lepszych moich zakupów ostatnich czasów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz