niedziela, 20 września 2015

Dużymi krokami

idzie jesień. Sobota jeszcze słoneczna, ciepła, ale niedziela już deszczowa i chłodna.
Koniec lata przez poranne mgły, rosę i deszcz od czasu do czasu, jest bardziej zielone, niż środek lata. Zwłaszcza trawy odżyły i zaczęły znowu się zielenić. W sobotę wykonaliśmy koszenie trawnika, pierwsze chyba już od dwóch miesięcy, bo przecież wszystko wyschło.
Gdybym tu mieszkała na stałe, układałabym bukiety w wazonach z astrów, słoneczników i jarzębin. Nie mieszkam, więc szkoda mi je rwać i zaraz wyjeżdżać, więc zostawiam rosnące tam, gdzie są, by cieszyły oczy jak najdłużej, gdy wrócę za 2 tygodnie.










niedziela, 6 września 2015

Wrzesień

jesiennie, zimno, wieje i pada. Przekwitły hortensje, ale za to kwitną astry. Marcinki i wrzosy wyschły.



Przez tę suszę to zbiory winogrona w tym roku marne będą, jeżeli w ogóle, bo na razie to one ledwo wyrośnięte i słabo dojrzałe.


Pomidory też malutkie, smaczne fakt, jak to pomidorki z własnego krzaka na słońcu wyrośnięte, ale tycie, tyciutkie :-)