czwartek, 18 maja 2017

W przelocie

między wsią, a szpitalem




wtorek, 2 maja 2017

2 maj

wywiesiliśmy flagę, dziś jej święto.




Pogoda się zepsuła i pada, a wczoraj było tak ładnie, świeciło słońce, grillowaliśmy i jedliśmy na dworze. Teraz pilnuję, by nie wygasło w kuchni i kominku. Grzeję herbatę, by ciągle była gorąca.


Kota ciekawska miała ochotę wdrapać się na więźbę ganku, ale po przymierzała się tylko i odpuściła. Wiek już nie ten :-) w końcu ma 15 lat.




A moje palce wyglądają tak.


Wpadłam do kominka :-)  Wkładałam duży kawał drewna, zaparłam się,  by go dokładnie ulokować, obsunął się i by nie wylądować twarzą w kominku podparłam się dłonią. Jak ją wyciągnęłam z palców sterczały mi żarzące węgle. Jak palce wyglądają bez plastrów lepiej oszczędzić tego widoku. No super, a w przyszłym tygodniu idę do kosmetyczki na manicure, już widzę jej minę :-)