niedziela, 18 września 2016

Deszcz

w końcu, bo już wszystko wyschło i wszystkie rośliny umęczone straszliwie. Wprawdzie zrobiło się od razu chłodno i tym bardziej jesiennie, ale już żal było patrzeć na te przewiędnięte drzewa, tak drzewa, bo już nie nawet kwiaty, krzewy, ale nawet drzewa, ze smutno zwisającymi liśćmi.





Asia z Mariuszem zorganizowali fajne warsztaty z plecenia koszyków z tzw. papierowej wikliny. Byłam w pełnym szoku, że ze ścinków gazety można wypleść takie cuda.








To po lewej uplecione przeze mnie, miska po prawej zrobiona przez profesjonalistę, kupiona przez mamę, bo kolor jej pasuje do kuchni :-)


środa, 7 września 2016

Wrzesień

Oto widzisz, znowu idzie jesień
człowiek tylko leżałby i spał...
Załóżże twój szmaragdowy pierścień
blask zielony będzie miło grał.

Lato się tak jak skazaniec kładzie
pod jesienny topór krwawo bardzo
a my wiosnę widzimy w szmaragdzie,
na pierścieniu, na twym jednym palcu.

Konstanty Ildefons Gałczyński  
1937

A na wsi Dożynki. Wieniec upleciony przez zdolne tutejsze dziewczyny zajął jak zwykle wysokie, tym razem drugie miejsce.


dwa zdjęcia wyżej ze strony www.scinawa.pl