sobota, 12 grudnia 2015

Po buraczki, ziemniaczki i jabłka

pojechaliśmy przedświątecznie. W domu chłodno, rozpaliliśmy tylko w kuchni


Na dworze słonecznie i wietrznie, mech i bukszpany pięknie rosną.



Kota rozszalała się po podwórku, a zwłaszcza po drzewach



Gdy zmarzły jej łapki czekała pod drzwiami, by wpuścić ją do domu




A potem szybciutko na krzesło, by grzać łapki na wełnianej poduszce.