poniedziałek, 30 marca 2015

Wiosna

Tydzień temu był cudowny wiosenny dzień. Kawa na ławce w słońcu smakuje o niebo lepiej niż w pracy. Kwitną jak oszalałe krokusy i prymulki.


Trochę popracowaliśmy, jakieś grabienie pozostałych z jesieni liści, podłączenie wody, ale przede wszystkim wywietrzyliśmy naszą miastową kotę, szczęśliwą niemiłosiernie, że w końcu można poskakać po drzewach i wytarzać się w trawce.

Ale to miastowe koty tak mają, bo miejscowe, w pełnej gotowości czekają na powrót wszystkich skrzydlatych przyjaciół :-)

1 komentarz: