się spotkaliśmy z okazji 11 lipca. Degustowaliśmy nalewki, porzeczkową, wiśniową, lipową, orzechową, lawendową, z kwiatów bzu czarnego. Bezdyskusyjnie wygrała porzeczkowa.
Na wsi wciąż nie pada, susza, brzozy gubią żółte liście. Mój klonik palmowy mimo podlewania w połowie zsechł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz