poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Znów

zimno, pada śnieg z deszczem, ale mama nam nie odpuści, sieje, pieli, sadzi. Jest w swoim żywiole, kocha te prace ogrodowe i czeka na nie całą zimę z utęsknieniem. Po pracy przysiada na ławce mimo chłodu w swoim nieśmiertelnym kapelutku i wciąż obserwuje co by tu wypielić :-)


Ja zdecydowanie wolę ciepło, więc na razie "szaleję" w kuchni, w końcu też uszyłam zasłony do zielonego pokoju. Materiał kupiłam w Ikei chyba 2 lata temu i tak się zbierałam i zbierałam.
W końcu są...Tadam....


W przyrodzie wciąż wszystko do przodu, kwitnie i zieleni się na wyścigi.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz