poniedziałek, 8 czerwca 2015

Długi weekend Bożego Ciała

Rozpoczęliśmy już w środę wieczorem. Jesteśmy w takim wieku, że nasze dorosłe dzieci mają już swoje plany na dni wolne, więc my spędzamy czas z przyjaciółmi. Pogoda wymarzona do nocnego siedzenia, ciepło, bezwietrznie i bez komarów.


W czwartek był ciąg dalszy biesiadowania, oraz spacer po okolicy.


W piątek, gdy dziewczyny się wylegiwały w słońcu, lub cieniu jak kto lubił, Grzegorz stwierdził, że się nudzi i odmalował drewnochronem nasz komplet ławek. Nabrały pięknego brązowego koloru.
Nadaliśmy Grześkowi dożywotnie miano wylegiwania się na ławkach.
Wieczorem ognisko, pieczenie kiełbasek, i słuchanie koncertu treli słowika, a na niebie morze gwiazd i księżyc w pełni.
I tak do soboty :-) , a w niedzielę niestety trzeba było już wracać do miasta.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz