Dziś śniadanie trochę nietypowe, zioła połączone z owocami. Na talerzu bazylia, rukola, pietruszka i pokrzywa, do tego garść jeżyn, malin i dwa jajka. Dla smaku sól, oliwa z oliwek i ocet jabłkowy.
Przez jakiś czas nie było prądu, może przez to spaliła się żarówka, gdy próbowałam ją wykręcić rozsypała się w dłoniach, gwint został w kloszu. Że też takie rzeczy przydarzają się jak nie ma żadnego mężczyzny w domu. Znalazłam ( obcęgi? kombinerki? co to właściwie jest :-) i udało się wymienić żarówkę.
Musiałam też odmrozić wiśnie bo jedna paczka bardziej puściła sok.
Pająki przygotowują się chyba do zimy :-) Wygrzewają się w słońcu i osnuwają pajęczyną miejsca, które uważają idealne na pułapki.
piątek, 19 sierpnia 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz